sobota, 19 stycznia 2019

Ósmy



Równą godzinę i dwadzieścia minut temu przymknąłeś za sobą szklane drzwi jubilera. Westchnąłeś głośno, dochodząc do tego wniosku i badając wzrokiem kolejną zastawę. Zadarłeś wzrok i obserwowałeś przechadzającą się pomiędzy gablotami niską sylwetkę dziewczyny, która lustrowała je uważnym wzrokiem. W końcu miedzianowłosa zwróciła twarz w twoją stronę i gestem dłoni przywołała cię do siebie. Przyłożyła palec do tafli szkła i wskazała ci jedną z błyskotek. Poprosiłeś kasjerkę, aby wyeksponowała wam dany projekt i stwierdziłeś, że jest naprawdę śliczny. Prosty, zwyczajny, ale urokliwy. Zamknąłeś za sobą drzwi sklepu i uradowany otuliłeś drobne ciało przyszłej szwagierki swoimi ramionami, muskając ustami jej policzki w geście wdzięczności za pomoc przy wyborze pierścionka zaręczynowego dla studentki. Kaśka roześmiała się wesoło na twoje zachowanie i poklepała cię po plecach.
—Naprawdę nie masz za co dziękować. — rzuciła nadal chichocząc pod nosem. — Ale jeżeli bardzo chcesz to możemy wstąpić tutaj na kawę. —skinęła głową na lokal  po prawej stronie.
Momentalnie pognałeś do wejścia i przytrzymałeś je jej, pokazując sugestywnie aby weszła do środka. Posłała ci jedynie delikatny uśmiech i postąpiła jak nakazałeś. Chwilę później rozkoszowałeś się wyrazistym smakiem Espresso, wsłuchując się w opowiadania Majewskiej dotyczące jej studiów oraz kilku innych błahych tematów. Widząc jednak twój mizerny wyraz twarzy gwałtownie przerwała i ułożyła dłoń na twojej smukłej ręce.
—Janek, co się dzieje? —w jej błękitnych tęczówkach zwarta była troska.
—Po prostu się boję. Boję, że ona się o wszystkim dowie i nasza wspólna przyszłość pryśnie niczym bańka. —powiedziałeś słabo.
Zamoczyłeś usta w chłodnym już napoju i dopiłeś jego resztki, informując twoją towarzyszkę, że możecie się zbierać. Studentka dziennikarstwa sportowego spojrzała na ciebie ze współczuciem i chwyciła swoją torebkę, kierując się w stronę wyjścia. Przez dystans dzielący was od rezydencji Fornalów dokładała wszelkich starań, aby oddalić od ciebie stres związany z wydarzeniem jakie dzisiaj planowałeś oraz rozwiać wątpliwości odnośnie osoby Łukasik. Byłeś jej za to ogromnie wdzięczny i coraz bardziej utwierdzałeś się w stwierdzeniu, że twój młodszy brat trafił na naprawdę wielki skarb. Jednak jej cel nie powiódł się całkowicie. Może trochę ostudziła buzujące w tobie emocje, ale nie ugasiła ich do zera. Zagłębiłeś się we wnętrzu salonu i wytrzeszczyłeś oczy, spostrzegając w nim brunetkę spoczywająca na sofie. Obawiałeś się, że jej nieoczekiwana wizyta oznacza kłopoty. Po chwili jest odetchnąłeś z wyraźną ulgą, gdyż twoja rodzicielka postanowiła zaprosić twoją partnerkę na rodzinny obiad. Nabrałeś powietrza do płuc i przystąpiłeś do działania. Uklęknąłeś przed Ewą na jedno kolano i zatopiłeś się w jej czekoladowych tęczówkach. Wyciągnąłeś z głębi kieszeni czarnych rurek czerwone pudełeczko i rozwarłeś je, wysuwając przed siebie.
—Wiem, że ostatnio się pomiędzy nami nie układało, ale czas ten kiepski okres naszego związku zakończyć. Ewo Łukasik, piękna niczym poranne słońce, lśniąca niczym nocny księżyc, doskonała niczym dzieło artysty, czy zgodzisz się uczynić mi ten zaszczyt i zostać ze mną do końca moich dni, stać się moją żoną i matką moich dzieci? —popatrzyłeś na nią z nadzieją malującą się w błękitnych oczach oraz nutką niepewności.
Wywodząca się z Radomia dziewczyna zamarła z dłonią przyłożoną do rozwartych ust. Wybrałeś chyba najbardziej niespodziewany moment na tak ważny, przełomowy wręcz krok w waszym związku a także życiu. Nie mogłeś jej przeprosić i wynagrodzić ostatnich wydarzeń mających miejsce w tym budynku w bardziej piękny, przyjemniejszy sposób. Cisza, która zapadła we wnętrzu domu wydawała ci się wiecznością, choć trwała zaledwie trzy minuty. Wypełniony strachem wbiłeś wzrok w twarz bruneta stojącego w progu kuchni i przyglądającemu się tej sytuacji. Tomek posłał ci pokrzepiający uśmiech i wyszeptał niesłyszalnie „będzie dobrze”. Studentka geodezji zamrugała kilkukrotnie w ekspresowym tempie jakby chciała upewnić się, że to nie sen po czym pisnęła szczęśliwa i wpatrywała się w ciebie z radosnymi ognikami szalejącymi w jej oczach.
—Janek, przepraszam cię za moje ostatnie zachowanie. To było grube przegięcie z mojej strony. Twoja mowa była piękna i nie mam innego wyjścia jak  powiedzieć tak. —wypowiedziała drżącym głosem.
Wypuściłeś z płuc powietrze ze świstem i wsunąłeś na jej drobny palec złoty pierścionek z srebrną cyrkonią. Podziwiała jak błyskotka połyskuje pod wpływem promieni słonecznych, po czym po chwili zawisła ci na szyi i wydzierała się na całe gardło wypełniona euforią. Okręciłeś się wraz z nią wokół własnej osi i z błogim uśmiechem na ustach wpatrywałeś się głęboko w jej oczy, opierając czoło o jej czoło. Skradłeś z jej ust krótki, aczkolwiek czuły pocałunek i przymknąłeś powieki. Dziewczyna zeskoczyła na podłoże i utonęła w uścisku twojej matki, odbierając gratulację. Ty natomiast zostałeś zamknięty w ramionach 20-latka, który klepnął cię solidnie w plecy i szepnął, abyś śpieszył się z weselem, bo niebawem może nastąpić drugie. Roześmiałeś się na jego słowa i kątem oka spojrzałeś na miedzianowłosą opierającą się o komodę. Posłała ci szeroki uśmiech i po chwili podeszła do waszej dwójki, zamykając cię w niedźwiedzim uścisku.
—Mówiłam, że się uda. — oświadczyła dumna.
—Dziękuję, szwagierko. —zachichotałeś.
— Mnie też byś przytuliła. —rzucił nadąsany młodszy siatkarz. — Brat mi cię porywa na cały poranek i kawałek popołudnia, a ty zero czułości.
Majewska przewróciła jedynie oczami na słowa chłopaka i wskoczyła na niego, oplatając nogami jego pas. Wpiła się żarłocznie w jego usta na oczach wszystkich i usatysfakcjonowana uśmiechnęła pod nosem, kiedy z gardła ukochanego wydobył się przeciągły jęk zadowolenia. Wymieniłeś z Ewą znaczące spojrzenie i zaniosłeś się wraz  z nią śmiechem. Kaśka przystanęła obok ciebie i otrzepała koszulkę z niewidocznego kurzu.
—Lepiej? —mruknęła w kierunku przyjmującego.
—I to znacznie. —odparł rozmarzonym tonem głosu młodszy Fornal. —Chcę więcej. —dodał ciszej i splótł dłoń partnerki ze swoją, ciągnąc ją w kierunku swojego pokoju.
—Wcale nie widać do czego zmierzasz Tomuś! Wcale! —wydzierała się twoja narzeczona.
—Wyczuwam kopulacje i być może powiększenie rodziny. —rzekła blondynka.
—Jak będzie nieślubne to ja się do niego nie przyznaję. —dołączył się do dyskusji twój ojciec.
—Tak to jest jak ojciec synów antykoncepcji używać nie uczy.
Zebrani w salonie rodzice oraz ty i twoja przyszła żona parsknęliście głośnym śmiechem na słowa wuefistki. Jej małżonek jednak stanowczo się bronił, ale nauczycielka gestem dłoni go uciszyła i powróciła do kuchni, aby dokończyć przygotowanie obiadu.

~*~
Hejka, naklejka! ^^
Ktoś spodziewał się takiego przebiegu wydarzeń? :D Ewa nieświadoma zdrady chłopaka przyjęła zaręczyny, a Tomek z Kaśką zadbali o odrobinę humoru w tej części ;) Jestem z niej zadowolona, a jak waszym zdaniem mi ona wyszła? :D Proszę o szczere opinię poniżej! ^^ Byłam wczoraj na meczu młodszego brata naszego głównego bohatera i powiem Wam, że dał popalić przeciwnikowi :3 Mecz był mega, a atmosfera jeszcze lepsza <3 Te, które jeszcze nie widziały zapraszam na krótką, kilkuczęściową historię Norberta skąpaną studniówkowym klimatem ;) Druga część powinna pojawić się w poniedziałek, a tymczasem zachęcam zerknąć na pierwszą i bohaterów :D >>Prom Adventure<<
A na Kędzierskim niebawem powinna pojawić się ostatnia część ;) >>klik<< Całuję i do zobaczenia za tydzień! ;*

3 komentarze:

  1. Toś mnie zaskoczyła! :D
    No powiem Ci, że nie spodziewałam się tych oświadczyn, a przynajmniej nie tak szybko :) Janek jednak podjął decyzję i zdecydował się na kupno pierścionka, przy wyborze którego pomagała mu niezawodna przyszła szwagierka :D
    No i Janek zdecydował się na ten poważny krok i oświadczył się Ewce, która przyjęła od niego pierścionek ciesząc się chwilą :) I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie ta zdrada... Serio, bardzo jestem ciekawa, czy prawda wyjdzie na jaw, bo nie sądzę, że Janek po tych oświadczynach odważy się, by wyznać prawdę Ewce.
    Hahaha, Kasia i Tomek <3 :D Oj, dziadek by się na pewno ucieszył z wnuka bądź wnuczki! :D
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wiem, bo to moja działka w końcu jest haha XD
      Nom i na razie chłopak choć odrobinę zasmakował szczęścia po swoim epizodzie z Paulą :D Zobaczymy w jaki sposób dowie się Ewa, bo pewnie kiedyś na pewno to nastąpi ;)
      Marek? Zawsze, ale musi jakoś trzymać syna na wodzy, by nie zdemoralizował się :D
      Dziękuję i pozrawiam ;(

      Usuń